“Fałszywe radości i rozrywki czynią jeszcze bardziej gorzkim brak prawdziwych.”
Pierre A. Beaumarchais
Owe fałszywe radości i rozrywki możemy interpretować jako ogół kultury masowej. Jak mówi definicja jest to ,,nowoczesny typ kultury, której treści adresowane są do masowego odbiorcy i cechują się wysokim stopniem standaryzacji.'' Doświadcza jej każdy z nas. Jeździmy niemieckimi samochodami, słuchamy amerykańskiej muzyki, pijemy francuskie wina czy jemy włoskie makarony. Mniej lub bardziej jesteśmy dziećmi pop-kultury.
Mass media wykreowały kult wartości takich jak piękno, nowość, szczęście czy idealność. Bierny odbiorca zaczyna utożsamia się z tą przygotowaną postawą. Zgodnie z trendami w świecie medialnym podążą za popularnością odrzucając tym samym brzydotę, starość czy smutek. Staje się człowiekiem jednowymiarowym i płytkim.
Kulturę masową można porównać do totalitaryzmu. W pewien sposób tłumi i poddaje cenzurze wszelkie niezależne i niewygodne dla siebie poglądy. Oddziałuje na człowieka, aby ten porzucił wyznawane dotychczas wartości, minimalizując tym samym swoją obecność w świecie. Ten proces jest niszczeniem wszelkich przejawów autonomii i indywidualności. W zamian otrzymujemy mentalne bariery niepozwalające wykraczać poza wąski i ściśle określony horyzont. Sprowadza to człowieka do poziomu produktu konsumpcyjnego jako jednostki, która przyjmuje role konsumenta. Pozbawiła się jakichkolwiek rysów indywidualizmu, utraciła swą tożsamość stając się szarą, bezkształtną masą. Ludzie którzy kierują się w swoim życiu tylko dążeniem do przyjemności, a unikaniem za wszelką cenę przykrości, należy dostarczyć owych przyjemności i rozrywek; tylko w ten sposób osiągną prawdziwe szczęście i samorealizację. W ten sposób powstaje samonapędzające się, destrukcyjne koło.
Pewnym ratunkiem przed konsumpcyjną samozagładą mogą być subkultury czy podziemie. Taka forma kontrkultury nie zawsze jest zdolna przebić się przez szczelny mur masowych nadawców. Tym samym pozostając w określonym gronie.
Jednak czy aby na pewno działa to w taki sposób? Czy alternatywna kultura jest dostępna dla nielicznych? Może kultura ,,wysoka’’ jest zbyt szara, poważna i nudna? Może masy potrzebują chleba i igrzysk? Zamiast wyszukanych doświadczeń wolą te popularne i kolorowe.
Może zjawisko, którego doświadczamy patrząc na obecną kulturę wcale nie jest jej rozpadem, a upadkiem unikatowej części cywilizacji? Bo masy pną się w górę.
Nie wiadomo.
Pewne jest, że masowość to popularność. A popularność to sława, pieniądze
i uznanie. Który z współczesnych twórców kultury tego nie chce?