15 kwietnia 2012

Pustka po jej odejściu



Odeszła. Niespodziewanie, z dnia na dzień.
Nagle cały świat przestał istnieć, ponieważ to ona była jego światem. Zbyt stary by zaczynać całe życie od nowa, zbyt młody by spędzić jego resztę samemu.
Jednak teraz nie czas na układanie planów na dalsze życie. Teraz jedyne, co wydaje ważne to przetrwanie dni wypełnionych mnóstwem rzeczy do załatwienia oraz przespanie nocy pełnym myśli.

Sam wykonujący niegdyś wspólne codzienne rytuały.
Sam chowając ostatnie papierosy w miejsce, gdzie zawsze trzymała zapasową paczkę.
Sam w pustymi mieszkaniu pełnym tykających zegarów i wspomnień.
Sam siedząc w jej bluzie i oglądając chwile zatrzymane na zdjęciach.
Bo co może zrobić człowiek będąc sam w pustym mieszkaniu?

Bo ze śmiercią to chyba jest tak, że bardziej żal jest nam nas samych i ludzi, którzy podobnie jak my stracili bliską im osobę. W końcu ona jest już w lepszym świecie, a my?
My musimy żyć tutaj

________________________________________
ZAPIEKANKA SEROWA

-paczka makaronu 
-starty ser żółty, mozzarella, ser brie (lub inny zepsuty ser) i gruyere*
- kubek jogurtu
-czosnek, sól, pieprz
-zioła prowansalskie/bazylia i oregano

Do naczynia żaroodpornego (najlepiej wysmarowanego oliwą lub masłem) ułożyć na przemian warstwami makaron i ser żółty, zalać sosem (jogurt wymieszać z wyciśniętym czosnkiem, ziołami i innymi przyprawami oraz z gruyerem- to akurat patent mojej M. żeby ser lepiej się wymieszał i rozprowadził). Górę posypać grubą warstwę mozzarelli oraz ułożyć plasterki zepsutego sera. Wstawić do piekarnika na 15-20 minut

*gruyere przywiozłam ze Szwajcarii, jest to istny śmierdziel. Można go zastąpić bardziej dostępną gorgonzolą lub innym aromatycznym serem ;)